niedziela, 25 grudnia 2011

Dzień zakończony smutkiem jest najgorszy .

Cześć (: dzisiaj nawet spoko byłam u wujka i cioci fajnie trochę się pośmialiśmy i w ogóle ale wczorajszy dzień mnie przytłoczył ojciec mi i mamie zniszczył kolacje wigilia ale nie ważne czemu . . . Zaraz idę z psem pod marcinka po Paulinke i idziemy pod klatke kiki żeby spotkać chłopaków :) Od wczoraj nie lubie świąt .. ;/
Dzisiaj u cioci było git ale strasznie zmęczona jestem poniewąż wczoraj byłam o 24 na pasterce i o 1.30 do domu wróciłam od razu do łóżka poszłam spać :d A w kościele byłam z  anka i magda i anki mama :) Ale ksiądz chyba coś wypił bo głupoty gadał w ogóle to ja tam usypiałam huehue <3 Dobra koń cze do zobaczenia ! :* Pa :)

2 komentarze: